Szukaj na tym blogu
Polskie tłumaczenia komiksów i opowiadań ze Zwierzogrodu i nie tylko.
Nowa część w weekendy o 15:00!
Ostatni post
Hungry Hearts - Roz. 9 Cz. 2 - Johnsoneer & KungFuFreak & FeverWildeHopps [Tłumaczenie PL]
Prolog Poprzednia część
- Chodź. - powiedziała cicho Judy, kładąc łapę na rękawie i ciągnąc go za sobą. - Gid, masz dość wody na pełną kąpiel?
Skinął głową, ale skrzywił się z troską.
- Tak, ale nie będzie ciepła.
- To nie będzie problem.
N poszedł za nią po schodach do sypialni Gideona, a większy lis tuż za nią. Ich kroki tłumił miękki dywan wykładający schody i podłogi w korytarzu. N zaczął dostrzegać, o ile czystszy jest typowy dom mieszkańców od wszystkiego, do czego zdążył się przyzwyczaić w mieście.
- Dobra, przygotuję kąpiel. - Gideon zniknął za drzwiami naprzeciwko łóżka, gdzie dźwięk piszczących kranów i płynącej wody zagłuszył muzykę z dołu.
Judy przyłożyła łapę do ust i zawołała do Gideona z sypialni.
- Ozdób tę wannę tyloma bombelkami ile tylko możesz, Gid.
- Się robi. Wisicie mi za to kawał soczystego mydła! - zawołał w odpowiedzi.
Judy otworzyła szafę Gideona i podskoczyła. Alkowa była wysoka jak na królika i gościła skromną kolekcję zapinanych na guziki koszul i spodni. Było też kilka czystych fartuchów, których prawdopodobnie używał do pracy, zawieszonych na haku na drzwiach.
Judy pokiwała głową z zadowoleniem. - Może coś z tym zdziałamy. - powiedziała i odwróciła się do N. - Zdejmij koszulę.
- C-co? - sapnął N.
- Twoja bluza i koszulka, N. Wylatują.
W innym kontekście żartowałby na nią - najprawdopodobniej o czymś w stylu filmu i obiadu, z marchewkami najpewniej. Ale w tej chwili nie mógł ukryć nieśmiałości, patrząc na podłogę.
- Jesteś pewna?
- N, musiałam zająć się tyloma dzieciakami z rodzeństwa, że czyszczenie podlotków to w zasadzie moja druga praca.
Zmarszczył brwi.
- Ja nie jestem podlotkiem, Karota.
Przewróciła na niego oczami.
- Więc przestań zachowywac się jak dziecko i zdejmuj zniszczone ubrania!
- W porządku! - warknął i niepewnie pociągnął za zamek błyskawiczny swojej bluzy z kapturem. Zamek nie drgnął, a jego drżącym łapom trudno było chwycić mały metalowy uchwyt. Judy podeszła bliżej i potrząsnęła głową.
- Ten zamek jest zepsuty. Poczekaj.
Judy podeszła do nocnego stolika i otworzyła szufladę. Przez chwilę przeglądała zawartość i rzuciła bezużyteczne przedmioty na łóżko; książka, kilka ołówków i broń boczna kal. 9 mm. Po kolejnej chwili kopania wyciągnęła spory scyzoryk, który wyglądał na ciężki do rzucenia. Usztywniła ostrze jednym kliknięciem i skinęła, by N zbliżył się.
N przełknął ślinę.
- Bądź ostrożna.
Judy znów się uśmiechnęła.
- Ze wszystkich ssaków ty powinieneś wiedzieć najlepiej, jak dobra jestem z nożem.
Jednym płynnym ruchem podskoczyła i przesunęła ostrze po jego bluzie z boku zamka. N poczuł, jak materiał się poddaje i łatwo się otwiera. Judy szybko złożyła nóż z powrotem i pomogła mu zsunąć z ramion starą, pokrwawioną odzież. Chwycił spleśniałą białą koszulkę i przełożył ją przez szyję, utknąwszy na chwilę. Judy również ją pociągnęła i pomogła mu ją zdjąć.
Gdy jego klatka piersiowa była już naga, Judy podwinęła zepsute ubrania i odrzuciła je na bok. Jej wzrok znowu przesuwał się po jego ciele, ale N spostrzegł, że robi to dwa razy dokładniej i unosi brwi.
- Gdzie jest rana? - zastanawiała się na głos.
- Że co... Karota! - potknął się, gdy Judy podeszła bliżej i zaczęła przeszukiwać futro na piersi. Palcami przeczesywała okolice jego mostka i była o wiele bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Klatka piersiowa N znów sprawiała ból i mógł przysiąc, że poczuł jej oddech na swojej skórze, chociaż prawdopodobnie była to tylko jego wyobraźnia. Nadal pilnie przeczesywała jego futro, nieświadoma, jak żywo trzęsie się z nerwów.
Podczas przeszukiwania pokręciła głową z niedowierzaniem.
- To ze szpitala…
Nóż, przypomniał sobie. Rzuciła jednym w jego pierś, kiedy się poznali. Wyciągnął go, jakby był niczym, ale od tamtej pory na jego bluzie był czerwony ślad. Rana powinna była przeciekać i być widoczna jak słońce w dzień, ale pomimo jej inwazyjnego obmacywania, miała problem ze znalezieniem jej. Po dłuższej chwili buszowania w futrze, doznała olśnienia.
- O matko. - oddech Judy utknął w jej piersi - N, rana ci się leczy!
N dyszał ciężko i złapał się za futro na piersi.
- C-co?
- Jest czerwona, zakrzepła i prawdopodobnie potrzebuje szwów, ale wygląda na to że się zrasta! - Judy spojrzała na niego szerokimi, pełnymi nadziei oczami. Obmacał mostek, natrafiając na miejsce, które znalazła, i pozwolił palcu wędrować po szorstkiej powierzchni zakrzepłej krwi. Jego łapa wylądowała na jej łapie. Nie odskoczyła, zamiast tego czule przejechała kciukiem po jego łapie. Zaśmiała się lekko, patrząc mu prosto w oczy. Była teraz tak blisko.
- N ... - wyszeptała.
- Halo! Nie przeszkadzamy? - Kris stała przy drzwiach do sypialni, a Benny tuż za nią. Trzymał mniejszy zestaw głośników i śpiewał do popowej melodii, którą grali na dole. Uszy Judy zesztywniały i nieśmiało odskoczyła kilka kroków od N.
- Kris! Nie strasz! - splunęła Judy. - Benny, mówiłeś, że masz pomysły na strój, prawda?
- Jasne, króliczku. Zobaczmy… - Benny minął N i zaczął przeglądać kolekcję zapinanych na guziki koszul partnera. N zobaczył lawinę niebiesko-białej szkockiej kraty, gdy proste ubrania Gideona zostały rzucone wzdłuż wieszaków. Wyciągnął kilka próbek i przyłożył je do gołej piersi N, aby sprawdzić ich dopasowanie.
- O czym myślimy, drogie panie? Taka krata przyjaciela farmerów? A może koszulka polo dla miłośnika miasta?
Judy potrząsnęła głową na obie opcje.
- Obie są za duże, Benny. Czy masz coś z czasów, gdy Gideon był trochę młodszy?
Gideon zawołał ponownie z łazienki przy wciąż napełniającej sie wannie.
- Czy właśnie nazwałaś mnie grubym?
Benny odkrzyknął uspokajająco z uśmiechem.
- Im więcej ciebie tym weselej! Gdzie położyłeś te starsze koszule?
Gideon jęknął i zawołał.
- Sprawdź pudło z tyłu!
- Ooo, dobry pomysł. - zgodził się Benny. Opadł na łapy i kolana, przegrzebując się przez kilka pudeł pod stosem brudnych ubrań. W końcu wyciągnął chude kartonowe pudło i zaczął wyciągać koszule. - Proszę bardzo… Nie… no… te majtki powinny pasować… nie… te spodnie też powinny być dobre… fuj, nie!… Może ta czerwona koszula?
Judy pokiwała głową i rzuciła mu szybkie spojrzenie.
- Wygląda na to, że ma odpowiedni rozmiar. N, chodź tutaj i spróbuj… co jest?
N po cichu podniósł jedną z koszul, którą Benny odrzucił na bok. Trzymał ją w łapach i leniwie odwrócił, obserwując materiał. Była jasnozielonego koloru z ciemniejszymi nadrukami palm. Miała krótkie rękawy i dużą kieszeń po jednej stronie. Wydawało się to trochę tandetne i nie do końca odpowiednie dla klimatu w chłodniejsze miesiące. Ale mimo wszystko coś w tym ubranku wydawało się N dziwnie pocieszne.
- Oj, nie to słodziutki. - Kris zadrwiła i wyrwała ją z jego łap. Wykonał ruch, by chwycić go z powrotem, zanim spojrzał z przygnębieniem na ścianę i potarł ramię. Nie był teraz autorytetem w dziedzinie mody, więc być może najlepiej pozostawić to żywym.
Ku jego zaskoczeniu Judy podeszła i podniosła koszulę ponownie.
-A spróbujmy z tym.
Kris potrząsnęła głową.
- Jude, on będzie odstawać jak obolały kciuk.
Odrzuciła przyjaciółkę i podała koszulkę N z uspokajającym uśmiechem na twarzy.
- I tak musimy mu dać płaszcz lub sweter. Schowa ją na mrozie, więc może wziąć coś, czego Gideon raczej nie będzie żałować. Poza tym powinien nosić to, co chce.
Chwycił materiał i uciekł z nim przed krnąbrną łapą przyjaciółki.
- Dzięki K-karota.
- Dlaczego nazywa cię Karotą? - Gideon wrócił do sypialni i wytarł łapy z mydlanej wody o spodnie. - Naprawdę wybierasz tę koszulę? Moja ciocia dostała to podczas wakacji na West Pawm Beach. Zawsze myślałem, że to najgłupsza rzecz jaką można ubrać.
- Wygląda na to, że jemu się podoba. - stwierdził Benny, wzruszając ramionami. - Prawdopodobnie z tego co mamy i tak będzie pasować najlepiej. Czy kąpiel jest już gotowa?
Gideon klasnął w łapy i uśmiechnął się.
- Tak, rzeczywiście. Obmyjmy go z trupa.
Judy usiadła za N i popchnęła go w stronę łazienki. Początkowo wahał się, ale widok kąpieli nieco uspokoił jego nerwy. Pęcherzyki ułożone były niemal na wysokości jego wzrostu. Obok wanny wisiały ręczniki i ręczna suszarka do futer wpięta przy zlewie na ścianie.
- Powiedz proszę, że nie będzie potrzebował pomocy w szorowaniu. - mruknęła Kris.
N przewrócił oczami.
- Z tym już dam sobie radę.
Kris zachichotała.
- I dobrze. Nie chcę sobie wyobrażać, jak wyglądają klejnoty po 8 latach bycia nieumarłym.
Ech, czy ona nie jest jak promień słoneczka o poranku.
- Kris. - skarciła Judy. - Nie przeginaj. N, damy ci minutkę. Daj nam znać jak znajdziesz się w wannie.
Ku jego zaskoczeniu Judy podeszła i podniosła koszulę ponownie.
-A spróbujmy z tym.
Kris potrząsnęła głową.
- Jude, on będzie odstawać jak obolały kciuk.
Odrzuciła przyjaciółkę i podała koszulkę N z uspokajającym uśmiechem na twarzy.
- I tak musimy mu dać płaszcz lub sweter. Schowa ją na mrozie, więc może wziąć coś, czego Gideon raczej nie będzie żałować. Poza tym powinien nosić to, co chce.
Chwycił materiał i uciekł z nim przed krnąbrną łapą przyjaciółki.
- Dzięki K-karota.
- Dlaczego nazywa cię Karotą? - Gideon wrócił do sypialni i wytarł łapy z mydlanej wody o spodnie. - Naprawdę wybierasz tę koszulę? Moja ciocia dostała to podczas wakacji na West Pawm Beach. Zawsze myślałem, że to najgłupsza rzecz jaką można ubrać.
- Wygląda na to, że jemu się podoba. - stwierdził Benny, wzruszając ramionami. - Prawdopodobnie z tego co mamy i tak będzie pasować najlepiej. Czy kąpiel jest już gotowa?
Gideon klasnął w łapy i uśmiechnął się.
- Tak, rzeczywiście. Obmyjmy go z trupa.
Judy usiadła za N i popchnęła go w stronę łazienki. Początkowo wahał się, ale widok kąpieli nieco uspokoił jego nerwy. Pęcherzyki ułożone były niemal na wysokości jego wzrostu. Obok wanny wisiały ręczniki i ręczna suszarka do futer wpięta przy zlewie na ścianie.
- Powiedz proszę, że nie będzie potrzebował pomocy w szorowaniu. - mruknęła Kris.
N przewrócił oczami.
- Z tym już dam sobie radę.
Kris zachichotała.
- I dobrze. Nie chcę sobie wyobrażać, jak wyglądają klejnoty po 8 latach bycia nieumarłym.
Ech, czy ona nie jest jak promień słoneczka o poranku.
- Kris. - skarciła Judy. - Nie przeginaj. N, damy ci minutkę. Daj nam znać jak znajdziesz się w wannie.
Etykiety:
Hungry Hearts - Johnsoneer & KungFuFreak
Wszystkie komiksy
- ¤ Sunderance - TheWyvernsWeaver & BillyBobBaggyBottom & Kulkum (187)
- ¤ The Angel in the Forest - Yinller (113)
- ¤ The Lastingness - Yuki-zakuro (103)
- ¤ Pizza n' pawflix / 99 Probs - Bitchimadorable (39)
- ¤ What a Feast... - 0l-Fox-l0 (21)
- ¤ Aircaida - TalkedPuma6023 (14)
- ¤ Cause I've been thinking - Kit Ray & Coat Wreck (7)
- ¤ Prison Life - Land24 & Nauyaco (6)
- ¤ Wolf's first crime - Kit Ray (4)
- ¤ Death Dealing Outfoxed - Krampuzzz (4)
- ¤ Inter Schminter - Spintherella (4)
- ¤ The Triburrow Chronicles - PerseusToons (1)
- ¤ Savage Company - yitexity (69)
- ¤ Angel i Finnick - Ardi127 (27)
- ¤ The Wilde-Hopps Chronicles - PvtScott (22)
- ¤ Dzień, w którym Cię zabraknie - Ślązak Grzesiek (21)
- ¤ Hybrid Test - Luraiokun (52)
- ¤ Little Things - Qalcove (20)
- ¤ Not Again - The Gory Saint (11)
- ¤ Vendetta Project - Askalin (11)
- ¤ Halo//Horn Effect - IttyBittyKittyTittys (10)
- ¤ Predator City - Jinksa (9)
- ¤ Infection - CharlotteRay (8)
- ¤ The ZPD Files - AAR0NJAY (7)
- ¤ Childhood Memories - Myrza289 (6)
- ¤ I missed You - FeverWildeHopps (5)
- ¤ Komiksy Jaskenator7000 (5)
- ¤ Shocking Developments - Ruffu (4)
- ¤ Agent 087 - RedGlimmer (3)
- ¤ Sense of Duty - As Estrada (3)
- ¤ Broken Life - Link6432 (2)
- ¤ Duplicity - GlumHum & Xzylo (2)
- ¤ Aftermath - JayferDraw (1)
- ¤ Draw Me Close - FinnickAbrenica (1)
- ¤ Forecast - Link6432 & DancingLunarWolves (1)
- ¤ Fairly Odd Zootopia - FairytalesArtist & R101D (38)
- ¤ The Broken Mask - Akiric & Kulkum (27)
- ¤ Chief - Murlik (19)
- ¤ Komiksy autorstwa Eric'a Schwartz'a (7)
- ¤ It's not easy to be a Fox or a Bunny - MurLik & TheDarkShadow (6)
- ¤ When Instinct Falls - Lettup & Kikis-Art-Journey (6)
- ¤ Nirlock - MonoFlax (4)
- ¤ Operation Dinnertime - Rem289 & Aoimotion (4)
- ¤ J - Rem289 & Aoimotion (3)
- ¤ The Secret of Finnick - SuperSmurgger (3)
- ¤ Two Side - Foxtrot (2)
- ¤ Masked - Exalleyx (1)
- ¤ Tying the Knot - Hagfish (1)
- ¤ FoxyTeaser - RobCivecat (1)
- ¤ The Mark - Koraru-san (136)
- ¤ Old and New Friends - Dynoex (30)
- ¤ Morning Call - 0l-Fox-l0 (26)
- ¤ Black Jack - Rem289 & Aoimotion (22)
- ¤ Bella Notte - Peanut.K (12)
- ¤ Confession - Peanut.K (12)
- ¤ Our Dream - Nacchan96 (11)
- ¤ Water Under the Burrows - Mead (11)
- ¤ Hello Bunnyburrow - HyenaTig (10)
- ¤ AIKM - Dogear & Inumimi Moeta (8)
- ¤ Born To Be Alive - Borba (7)
- ¤ The Longest Night - Borba (7)
- ¤ Never Say Goodbye - Borba (6)
- ¤ I Will Survive - Borba (6)
- ¤ Confidential Mission - EzequielBR (6)
- ¤ Team family and the Lobo - Kit Ray (4)
- ¤ An Adventure in Zootropolis - RobertFiddler (4)
- ¤ Partners - Cookie-and-her-foxes (4)
- ¤ It Should Have Been Me - RobertFiddler (2)
- ¤ Meet the Hopps - RobertFiddler (2)
- ¤ Nick's Captive Christmas - Akiric & Kulkum (2)
- ¤ Reunion - Myrza289 (2)
- ¤ Together - As Estrada (2)
- ¤ Young Nick Wilde and Skye - Myrza289 (2)
- ¤ ZPD's Party Night - Borba (2)
- ¤ I Want To Dream Of You Forever - Borba (1)
- ¤ Pazurian kontra Złodziej - Ślązak Grzesiek (1)
- ¤ The White Tiger - R-FakonWolf (1)
Opowiadania
- ¤ Dzień, w którym Cię zabraknie - ŚlązakGrzesiek (19)
- ¤ Opowiadanie autorstwa Michael'a Lught'a (28)
- ¤ Hungry Hearts - Johnsoneer & KungFuFreak (71)
- ¤ Moje (Nasze) nowe Życie - Slowak (33)
- ¤ Tydzień Pełen Wrażeń - ŚlązakGrzesiek & Canvastigate (10)
- ¤ The Tale of Harecules - Zootopia123 (7)
- ¤ Dynamic Dissonance - weatheredlaw (6)
- ¤ Forever - HyenaTig (4)
Legenda
¤ - W trakcie tłumaczenia
¤ - W trakcie rysowania
¤ - W trakcie rysowania
¤ - Dawno nieaktualizowane, brak informacji o dalszych częściach
¤ - Wstrzymane bądź niedokończone
¤ - Zakończone
¤ - Wstrzymane bądź niedokończone
¤ - Zakończone
Komentarze
Prześlij komentarz