Na szczęście egzaminy skończone. Liczę na: 80% polski, 81% hista, 71% przyroda, 60% matma, 88% angol. W sumie jestem zadowolony. Rzeczywiście nie było takie trudne jak się wydawało, ale i tak dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki :)
Proszę bardzo :) To ja z tego co pamiętam miałem: Polski: 80%, Historia: 88%, Przyroda 78% ( głupia fizyka, ciekawa, ale głupia), 66% matematyka i uwaga gwóźdź programu Angielski 50% :D.
Gimnazjalne? Nie chwaląc się, nie pamiętam już reszty przedmiotów ale z matmy miałem setkę ;) Z matury podstawowej na macie tylko 94% -,- Rozszerzenie tylko 70%. Ech, starość, nie radość...
Co do egzaminów. Pierwsze dwa w granicach 90% a humanów nie lubie bo mam słabych nauczycieli, przyroda około 80% i mata to dla mnie hańba, że aż wstyd się przyznać 70%, angielski coś około 90 podstawa i rozszerzony. Ale matematyką się pogrążyłem, prawie wygrywam konkursy z maty, a tu to. No cóż jak jest szczęście nowincjusza to musi być pech zawodowca
Na szczęście egzaminy skończone. Liczę na: 80% polski, 81% hista, 71% przyroda, 60% matma, 88% angol. W sumie jestem zadowolony. Rzeczywiście nie było takie trudne jak się wydawało, ale i tak dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) To ja z tego co pamiętam miałem: Polski: 80%, Historia: 88%, Przyroda 78% ( głupia fizyka, ciekawa, ale głupia), 66% matematyka i uwaga gwóźdź programu Angielski 50% :D.
UsuńGimnazjalne? Nie chwaląc się, nie pamiętam już reszty przedmiotów ale z matmy miałem setkę ;)
UsuńZ matury podstawowej na macie tylko 94% -,- Rozszerzenie tylko 70%. Ech, starość, nie radość...
A u mnie matura powoli nadchodzi. Za dwa lata, ale jednak. Nie wiem co będzie z matematyką jak na koniec półrocza mam 2.
UsuńCo do egzaminów. Pierwsze dwa w granicach 90% a humanów nie lubie bo mam słabych nauczycieli, przyroda około 80% i mata to dla mnie hańba, że aż wstyd się przyznać 70%, angielski coś około 90 podstawa i rozszerzony.
OdpowiedzUsuńAle matematyką się pogrążyłem, prawie wygrywam konkursy z maty, a tu to. No cóż jak jest szczęście nowincjusza to musi być pech zawodowca