Szukaj na tym blogu
Polskie tłumaczenia komiksów i opowiadań ze Zwierzogrodu i nie tylko.
Nowa część w weekendy o 15:00!
Ostatni post
The Tale of Harecules - Cz. 3 - The Fox, The Buffalo, and The Hydra (Lis, Bawół i Hydra) - Zootopia123 [Tłumaczenie PL]
Pierwsza część Poprzednia część
***
Finn i Judy lecieli na Pegazie kierując się na Teby, gdy usłyszeli dziki wrzask gdzieś z dołu.
- Co to było?! - krzyknęła Judy.
- Brzmi jak klasyczny przykład DS. - Odkrzyknął. - Dręczonego ssaka! - Judy uśmiechnęła się i szturchnęła tylną nogę Pegaza co spowodowało, że wsunął swoje skrzydła i zaczął nurkować.
- AAAAAAAAAAAA! - Krzyknął Finn z przerażeniem, gdy spadał ku ziemi. W ostatniej sekundzie jednak Pegaz rozpostarł skrzydła, podniósł się i delikatnie wylądował na trawie obok rzeki. Finn zsunął się z konia i skulił się chowając głowę między nogami.
- Nigdy więcej... - Jęknął, starając się przytrzymywać lunch - ...tego nie rób. - Judy już otwierała usta by odpowiedzieć, lecz przerwał jej ogromny bawół, który znajdował się za rzeką. W ręku trzymał źródło dźwięku którego słyszeli z góry: jednego bardzo zirytowanego lisa.
- Posłuchaj, Bozo... (ang.: idiota) - Zaczął protekcjonalnie lis. - Ja nie...
- Jestem Bogo! - Ryknął bawół.
- Bez znaczenia. Ale nie zapominaj o naszej umowie.
- Przepraszam! - Krzyknęła Judy przechodząc przez rzekę. - Będę musiała Cię prosić, żebyś puścił tego lisa!
- Lepiej uciekaj króliku. - Wtrącił się lis. - Wszystko mam pod kontrolą.
- Czy on Cię czasem nie dręczy? - Spytała Judy niepewnie.
- Może i dręczy. Ale to nie Twoja sprawa. Poradzę sobie. Miłego dnia. - Judy wpatrywała się ze zdziwieniem w lisa, który odrzucił jej pomoc.
- Przepraszam... - Zaczęła, wyciągając miecz z pasa. - ale nie mogę... - Jej wypowiedź została skrócona, gdy Bogo uderzył ją, wysyłając trzymany w dłoni miecz i Judy na rzekę.
- Ooooch. - Powiedział Finn ze współczuciem. - No dalej Judy! - Krzyknął, kiedy już wstała. - Weź swój miecz! - Judy pokiwała głową wciąż oszołomiona z powodu ciosu i zaczęła szukać w wodzie swój miecz. Bogo dumnie kroczył w jej kierunku, kiedy ona odwróciła się z rybą w ręku, którą podniosła z wody. Lis westchnął i położył łapę na twarz. Bawół roześmiał się kopnął bezbronnego królika posyłając z powrotem na brzeg. Finn pobiegł w jej stronę.
- Ogarnij się! - Skarcił Finn. - Użyj głowy.
- Mam użyć głowy. Kumam. - Poderwała się z powrotem i ruszyła w stronę wciąż śmiejącego się bawoła, unikając ciosu z otwartej dłoni. Judy wyskoczyła w powietrze i obróciła ciało tak, by nogi były skierowane ku nieprzygotowanemu na to Bogo i kopnęła go, a on poleciał poza brzeg powodując, że lis przewrócił się w wodzie.
- Ugh! - Wykrzyknął, gdy już wysunął głowę na powierzchnię i zakaszlał.
- Przepraszam! - Pisnęła Judy natychmiast pomagając lisowi przy wstawaniu i odstawiła na brzeg ku Finnowi. - To było głupie. - Lis otrząsnął się z wody i spojrzał na swojego ratownika.
- Ta... - Odparł lodowatym tonem, powodując rumieniec na twarzy królika.
- Proszę wybaczyć... - Powiedziała ruszając znowu ku Bogo. Skoczyła na niego i zacisnęła mu ręce wokół szyi używając swojej boskiej siły. Bawół z trudem łapiąc powietrze, jednak udało mu się zrzucić z siebie królika do wody. Judy szybko wstała na nogi i uniknęła ciosu kopytem wskakując mu na plecy. Bogo próbował zrzucić ją tańcząc w wodzie, lecz Judy nie dała się i złapała go za uszy ciągnąc w stronę martwego pnia na rzece powodując, że ten uderzył w niego oszołamiając go. Ogłuszony bawół rozłożył się z boku i spojrzał na królika piorunującym wzrokiem. Zdołał jednak wstać i ruszyć ku Judy, ta jednak przygotowana wyskoczyła w powietrze zadając mu ostateczny cios oraz wysyłając go w powietrze.
- Łał... - Mruknął lis. - Ona jest prawdziwa? - Finn przytaknął.
- Tak, jest. - Odpowiedział dumnie. Judy patrzyła jeszcze przez chwilę, jak bawół opadał ku ziemi i ląduję w rzece z głuchym odgłosem. O dziwo próbował jeszcze wstać, lecz jego ramię mu na to nie pozwalało przez co upadł jeszcze raz do wody. Judy zbliżyła się do niego i szturchnęła go nogą upewniając się, czy nie udawał, ale wyraźnie stracił chęci do walki o przytomność. Judy grzebała w wodzie w poszukiwaniu miecza i po chwili znalazła go. Ruszyła na brzeg uśmiechając się jak idiota.
- Nie było tak źle, prawda Finn? - Zapytała radośnie wsuwając miecz za pas.
- Jak na początek... - Zaczął Finn. - Ale nie możesz popełniać takich błędów!
- I tak wygrałam.
- Tak, ale gdyby przeciwnik był bardziej wymagający zjadłby Cię już na początku. Musisz być bardziej skupiona i nie bać się za każdym razem, kiedy widzisz parę cielęcych oczu.
- Masz rację... - Powiedziała wolno patrząc na wciąż otrząsającego się z wody lisa. Finn dalej mówił, lecz Judy już go nie słuchała i ignorując go podeszła do lisa.
- Wszystko w porządku, Panie...?
- Nicholas. - Odpowiedział krótko, spoglądając na jej twarz. - Przyjaciele mówią na mnie Nick, choć nie żebym miał jakichś. - Judy wydała z siebie nerwowy śmiech.
- Dlaczego ten bawół nie chciał Cię zostawić w spokoju?
- Wiesz jacy oni są. - Powiedział Nick odwracając się do niej. - Myślą, że z wielką chęcią pozbędę się swojego futra... - Judy wpatrywała się w niego nie za bardzo rozumiejąc o czym mówi.
- Nie ważne. - Kontynuował widząc jej zmieszanie. - Dzięki za pomoc. Do zobaczenia Karotka.
- Czekaj! - Krzyknęła, kiedy chciał już odejść. - Chcesz podwózki? - Nick spojrzał na stojącego za nią Pegaza i rozdrażnionego Finna.
- Nie potrzebuję. Poza tym nie sądzę, żeby twoi przyjaciele za bardzo mnie polubili.
- Oni? - Odpowiedziała spoglądając na rozgniewaną parę. - Nie, oni żartują! - Nick jednak odwrócił się i odszedł. Podniósł łapę na pożegnanie i zniknął w lesie. Judy z utęsknieniem patrzyła jeszcze na odchodzącego lisa.
- Łał. - Powiedziała, gdy Finn do niej podszedł. - On naprawdę...
- Cierpi? - Przerwał jej fenek. - Jest roztargniony? Jest kretynem? Powiedz, jak trafię. - Finn przewrócił oczami, gdy zobaczył tęskne spojrzenie królika.
- Okej, koniec tego, idziemy. - Powiedział chwyciwszy jej łapę i ciągnąc w kierunku Pegaza. - Musimy dotrzeć do Teb. - Judy wspięła się na konia, lecz wciąż myślała o Nicku. Pegaz zirytowany zachowaniem Judy parsknął i wierzgnął sprowadzając ją z powrotem do rzeczywistości. Finn także podskoczył, a koń wyruszył w stronę Teb.
***
Nick obserwował jak fenek i królik odlatywali na Pegazie zanim wszedł głębiej w las. Gdy podszedł do ciemniejszej, starszej części lasu zauważył, że dwa ssaki podążają za nim.
- Świetnie. - Rzucił w stronę lasu. - Para szczurów...
- Hej! Nie jestem szczurem! - Krzyknął Ból biegnąc ku Nickowi.
- Ja też nie! - Dorzuciła Panika powoli zbliżając się do towarzysza.
- A gdzie Hades? - Spytał zirytowany Nick. - Muszę porozmawiać z nim o jego wspólnikach.
- A o których dokładnie chciałeś porozmawiać? - Spytał ze śmiechem Hades wyłaniając się z ciemności. - Bo ja też mam coś do powiedzenia.
- Ta, wiem, ten strażnik... - Powiedział ponuro lis. - Nie zgodziłem się na jego warunki.
- Rozczarowałeś mnie, Nicky. - Odparł Hades tworząc imitację zranionego. - Myślałem, że zadbasz o tą sprawę. Czyżby poprosił Cię o to, żebyś zrobił coś żenującego? - Zapytał Hades z wyraźnym sarkazmem.
- Nie. - Odpowiedział gniewnie lis. - Chciał sprzedać moje futro jako płaszcz.
- Och... - Odparł Hades drżąc lekko. - Nie mogłeś mu zaoferować innej umowy?
- Już miałem to robić. Ale jakiś mały królik musiał się w to wtrącić. Była potwornie silna i znokautowała starego Bogo. - Hades zamarł.
- Jak miała na imię?
- Judy. - Odpowiedział Nick. Temperatura w lesie wzrosła o kilka stopni, a płomienie Hadesa zaczęły rosnąć.
- Judy... - Rozmyślał głośno Ból. - To imię brzmi jakoś znajomo...
- A, wiem! - Zawołała Panika nie zauważając, że Hades podchodzi do nich. - Czy ten królik nie miał na imię... Och... - Ból i Panika zauważyli w końcu lamparta stojącego obok nich.
- Myślałem, że się nią zajęliście. - Mruknął Hades obnażając swoje pazury. - Miała być martwa! Tak mi powiedzieliście! - Krzyknął, a powietrze wokół pazurów zaczęło migotać od ciepła. - A wy puściliście ją żywą!? - Hades zaryczał z wściekłości i pokiereszował ich obu swoimi rozżarzonymi pazurami. Ogień z jego głowy podpalił pobliskie drzewa. Hades wziął głęboki oddech i uspokoił się zdając sobie sprawę, że wszystkie drzewa w promieniu dwudziestu stóp zostały spontanicznie spalone.
- To nic takiego. - Powiedział do siebie. - To problem, który wciąż można naprawić. Będę to tego potrzebował was obu. - Zwrócił się do Bólu i Paniki. - I radzę, żebyście tym razem tego nie spartaczyli!
***
Pegaz wylądował w końcu w Tebach. Judy i Finn zeszli z konia.
- Uważaj na siebie, dziecko. - Ostrzegł Finn idąc w kierunku centrum miasta. - Teby są pełne szaleńców, nie wspominając o przestępcach.
- Przecież dlatego tu jesteśmy, prawda? - Spytała Judy, gdy Finn przecinał ulicę. Już miał odpowiedzieć, lecz musiał cofnąć się do tyłu, gdyż rydwan jechał w jego stronę.
- Tak, ale nie chcę, byśmy umarli przez jakiegoś idiotę na rydwanie. - Powiedział, robiąc niegrzeczny gest w kierunku kierowcy. - A teraz chodź za mną.
***
- Czy ogień przyszedł przed, czy po trzęsieniu ziemi? - Ocelot w średnim wieku spytał chwiejącego się królika, gdy zgromadzili się wokół fontanny.
- Najpierw był pożar. - Odpowiedział drżącym głosem trzymając przeciekający kubek wody. - Pamiętam, bo wszystko co nie strawił ogień, zniszczyło trzęsienie.
- Za moich czasów nie było takich problemów. - Wtrącił się stary borsuk. Judy, która podsłuchiwała całą rozmowę, zwróciła się do Finna.
- Ich życie jest aż takie złe? - Spytała z przerażeniem. Finn pokiwał głową ze smutkiem.
- Teby miały dość trudne czasy. Kilka klęsk żywiołowych, rosnąca przestępczość, do tego korupcja. Idealne miejsce dla początkującego bohatera. - Judy pokiwała głową i podeszła do tłumu ssaków.
- Przepraszam! - Powiedziała podnosząc głos, by wszyscy mogli ją usłyszeć. - Wygląda na to, że potrzebujecie bohatera! - Tłum spojrzał na królika, po czym większość zaczęła się śmiać.
- Powiedz mi słodziaku... - Zaczął niedźwiedź z nadwagą. - czy kiedykolwiek powstrzymałaś naturalną katastrofę?
- Nie, ale...
- Czy uratowałaś kiedykolwiek rodzinę płonącego domu? - Spytał ocelot.
- Nie, ale...
- Ona tylko udaje! - Krzyknął niedźwiedź. - Jak chcesz pomóc, to przynieś nam tu prawdziwego bohatera, na którego możemy liczyć.
- Hej, zaczekajcie! - Dołączył do rozmowy Finn. - To prawda, że jeszcze nie robiła tych rzeczy, ale dajmy jej szansę! - Tłum zaczął się rozchodzić, a Finn westchnął.
- Nic się nie stało. Uda się następnym razem. - Odparł przybity Finn odchodząc ciężkim krokiem.
- Czekaj, czy to Nick? - Zapytała z podnieceniem, patrząc na lisa przepychającego pomiędzy ssakami. - To on!
- A co on tu robi do cholery? - Spytał Finn ze złością. Pegaz zarżał w zgodzie i usiadł na zadzie.
- Marchewa! - Wydyszał Nick. - W wąwozie, bawiły się jakieś dwa młode, a przed chwilą była tam lawina! Są uwięzieni pomiędzy kamieniami!
- Uwięzieni?! - Odparła podekscytowana, tłum zaś powrócił by zobaczyć, skąd te zamieszanie. Nick zmarszczył brwi.
- Ale nie obchodzi Cię to, prawda? - Spytał z zaskoczeniem.
- Nie, to okropne! - Odpowiedziała, lecz jej uśmiech przeczył słowom. - Pegaz! - Koń ruszył ku Judy, gotów zabrać ją do wąwozu.
- Wsiadaj! - Krzyknęła do Nicka, wskazując na Pegaza.
- Lepiej nie. Wolę pieszo. - Odpowiedział patrząc nieufnie na konia. Judy przewróciła oczami.
- Nie mamy na to czasu. - Wymamrotała wskakując na plecy Pegaza. Chwyciła łapę Nicka i rzuciła go siłą na konia ignorując jego krzyki protestu.
- Ruszajmy! - Wrzasnęła powodując, że koń wzleciał w powietrze i poleciał w stronę wąwozu.
- Judy! Czekaj na mnie! - Krzyknął na próżno Finn. Fenek westchnął i zaczął śledzić podążać za resztą tłumu w stronę kanionu. - Tylko nie rób nic głupiego beze mnie...
***
Pegaz leciał w stronę wąwozu lecąc w niepotrzebnie fantazyjny i burzliwy sposób. Spojrzał przez ramię i poczuł lekką satysfakcję, gdy zobaczył coraz bardziej zielonego lisa. Zrobił jeszcze jedną pętlę przed lądowaniem na miejscu, po czym wycofał się w ostatniej sekundzie.
- Wszystko w porządku, Nick? - Spytała Judy z niepokojem, gdy zsunął się z Pegaza i pozostał na kolanach. Królik spojrzał na Pegaza który udawał, że nic specjalnego się nie stało, a potem pobiegł w stronę skały.
- Pomocy! - Dało się usłyszeć z wąskiej szczeliny pod masywnym głazem.
- Nie możemy oddychać! - Dodała fretka kaszląc. Judy szybko dostała się w ich pobliże i spojrzała przez szczelinę.
- Wyciągnę was stamtąd! - Obiecała nie zauważając, że tłum z Teb zaczął się do nich zbliżać, po czym chwyciła głaz. Dysząc z wysiłku powoli zaczęła unosić ogromną skałę tworząc w końcu tyle miejsca, by dzieci mogły się przecisnąć. Młode wyczołgały się z pułapki i Judy puściła głaz nie chcąc zaburzyć równowagi innych kamieni.
- Dziękujemy Pani - Powiedziała jedno z dzieci.
- Jesteś naprawdę silna. - Westchnęło drugie w podziwie. Judy zachichotała na te pochwały.
- Dziękuję. Tylko bądźcie ostrożniejsi następnym razem. - Dzieci kiwnęły głową i zaczęły uciekać. Judy uśmiechnęła się do siebie i zauważyła duży tłum, który się zebrał. Teraz oklaskiwali jej sukces będąc pod wrażeniem jej siły.
***
Ból i Panika pobiegły na górę, gdzie stał Hades, który wrócił już do swej zwykłej formy.
- Bardzo nam przykro. Myśleliśmy, że podniesie cały głaz, a wtedy...
- Spokojnie, przestańcie płakać. - Powiedział Hades chłodno opierając się z powrotem na siedzisku wykutym w skale. - Przedstawienie dopiero się rozpoczyna. - Ból i Panika westchnęły z ulgą, a lampart uśmiechnął się do nich.
- Swoją drogą, świetne wykonanie. Ale nic nie pobije naszego małego cwaniaczka tutaj.
- Zamknij się Hades. - Powiedział Nick mrocznie. - Teraz byłby dobry moment, by ją opuścić. - Mruknął do siebie.
***
Judy cieszyła się zainteresowaniem tłumu, gdy ziemia zaczęła się trząść. Ssaki zaczęły wymieniać strachliwe spojrzenia, a Judy odwróciła się do jaskini. Ogromna skała, która blokowała wejście nagle wybuchła rozdrabniając się na kawałki. Judy przełknęła ślinę i spojrzała nerwowo na Finna, który właśnie przybył i schował głowę w łapach. Z nowo otwartej jaskini wyłoniła się tytaniczna, pokryta łuskami, czteronożna bestia z ostrymi jak brzytwa zębami i pazurami. Potwór ryknął i ruszył w stronę Judy. Ta wyciągnęła miecz i uniknęła pierwszego ciosu bestii nurkując w bok i potoczyła się do jej łap. Potwór syknął na nią i zaatakował tym razem próbując złapać ją swoimi śmiercionośnymi szczękami. Zamiast królika jednak połknęła kilka kamieni, gdy Judy ominęła i ten cios. Pobiegła przed siebie i spróbowała przeciąć szyję bestii mieczem, lecz kreatura trzepnęła ją łapą wysyłając królika w powietrze. Judy otrząsnęła się w samą porę, by uniknąć kolejnego ukąszenia, lecz zostało jej zadrapanie przez jedno z kieł istoty. Judy odłożyła miecz do pasa i podniosła dużą skałę, rzucając ją na bestię. Potwór złapał kamień zębami i starł go na proch. Zanim potwór zdążył zaatakować, Judy podskoczyła w powietrze i wyciągnęła miecz i przecięła nim wyciągniętą szyję istoty, odcinając ją od ciała. Wylądowała, a głowa i szyja kreatury upadły obok niej na ziemię. Finn podbiegł do królika.
- Niezła robota dzieciaku! - Krzyknął, a tłum zaczął wiwatować. - Tak trzymaj, a dostaniesz się na Olimp w try miga!
***
Ból i Panika stali trzęsąc się, gdy Judy i tłum celebrowali zwycięstwo.
- Spokojnie. - Rzekł Hades ze złowieszczym uśmiechem na twarzy. - To dopiero początek.
***
Judy pomachała do tłumu, lecz zatrzymała się gdy jej ucho wykryło dziwny, trzeszczący dźwięk. Odwróciła się i zobaczyła tusza potwora trzęsła się po ziemi i trzy kolejne głowy wyrosły z kikutu pierwszego.
- O cholera! - Ryknął Finn uciekając od Judy. Teraz trzygłowa bestia wstała i syknęła gniewnie na królika.
- Pegaz! - Wrzasnęła niepewnie uciekając przed przerażającym stworzeniem. Koń zleciał z nieba i podniósł z ziemi Judy wtedy, gdy potwór próbował zaatakować nieuchwytnego królika. Pegaz odwrócił swój tor lotu i przeleciał pod głowami stwora, a Judy odcięła każdą z nich. Po tym bestia nie była już trzygłowa, lecz zamiast tego była skręcającą się masą głów, zębów i łusek.
- Przestać odcinać jej głowy idiotko! - Wrzasnął Finn z ziemi. Pegaz wzleciał wyżej próbując uniknąć potwora, lecz jedna z głów użyła siebie jako maczugi i trafiła konia w powietrzu, tym samym strącając Judy. Wylądowała na karku bestii i szybko zsunęła się w dół starając się uniknąć głów i śmiertelnych kłów. Nagle została rzucona o ścianę wąwozu. Zaczęła zjeżdżać po skale, lecz szybko została zatrzymana przez pazur. Judy wpatrywała się we wściekłą, syczącą głowę gotową, by ją zjeść.
***
- Moja ulubiona część. - Triumfował Hades. - Nagła śmierć.
***
W ostatnim akcie desperacji Judy uderzyła pięścią o brzeg klifu powodując jej drżenie. Wszystkie głowy spojrzały w górę z przerażeniem, gdy szczyt klifu zaczął się rozpadać i opadł na nie, zakopując ich ostatecznie pod skałą. Jedynym co pozostało, to pazury, które odstawały spod gruzu.
***
Nick z trudem łapał powietrze w przerażeniu, a Hades wydał zwycięski śmiech.
- Doskonale! Teraz, gdy ta mała suka zniknęła... - Hades przerwał gdy zauważył, jak jeden z pazurów bestii drga.
***
Tłum ponownie zaczął wiwatować, gdy pazur potwora unosił się do góry przez bardzo umęczonego króliczka. Finn odetchnął z ulgą i powstrzymywał łzy, a z oddali było słychać okrzyk gniewu.
- Hej, Fin... - Zaczęła Judy, gdy fenek już do niej podbiegł. - Udało mi się?
- Tak dziecko, udało ci się. - Odparł ciepło. - A teraz trzeba Cię umyć.
***
Link do oryginału: klik!
Autor oryginału: Zootopia123
Autor grafiki: Trashasaurusrex
Autor tłumaczenia: _NG_
Komentarze
Wszystkie komiksy
- ¤ Sunderance - TheWyvernsWeaver & BillyBobBaggyBottom & Kulkum (183)
- ¤ The Angel in the Forest - Yinller (113)
- ¤ The Lastingness - Yuki-zakuro (91)
- ¤ Pizza n' pawflix / 99 Probs - Bitchimadorable (23)
- ¤ What a Feast... - 0l-Fox-l0 (9)
- ¤ Aircaida - TalkedPuma6023 (9)
- ¤ Prison Life - Land24 & Nauyaco (6)
- ¤ Cause I've been thinking - Kit Ray & Coat Wreck (2)
- ¤ Inter Schminter - Spintherella (2)
- ¤ Team family and the Lobo - Kit Ray (1)
- ¤ Death Dealing Outfoxed - Krampuzzz (1)
- ¤ Wolf's first crime - Kit Ray (0)
- ¤ The Mark - Koraru-san (133)
- ¤ Savage Company - yitexity (68)
- ¤ Fairly Odd Zootopia - FairytalesArtist & R101D (38)
- ¤ Angel i Finnick - Ardi127 (27)
- ¤ Dzień, w którym Cię zabraknie - Ślązak Grzesiek (23)
- ¤ The Wilde-Hopps Chronicles - PvtScott (19)
- ¤ Not Again - The Gory Saint (11)
- ¤ Agent 087 - RedGlimmer (3)
- ¤ Hybrid Test - Luraiokun (52)
- ¤ Little Things - Qalcove (20)
- ¤ Vendetta Project - Askalin (11)
- ¤ Halo//Horn Effect - IttyBittyKittyTittys (10)
- ¤ Predator City - Jinksa (9)
- ¤ Infection - CharlotteRay (8)
- ¤ The ZPD Files - AAR0NJAY (7)
- ¤ Childhood Memories - Myrza289 (6)
- ¤ I missed You - FeverWildeHopps (5)
- ¤ Komiksy Jaskenator7000 (5)
- ¤ Shocking Developments - Ruffu (4)
- ¤ Sense of Duty - As Estrada (3)
- ¤ Broken Life - Link6432 (2)
- ¤ Duplicity - GlumHum & Xzylo (2)
- ¤ Aftermath - JayferDraw (1)
- ¤ Draw Me Close - FinnickAbrenica (1)
- ¤ Forecast - Link6432 & DancingLunarWolves (1)
- ¤ The Broken Mask - Akiric & Kulkum (27)
- ¤ Chief - Murlik (19)
- ¤ Komiksy autorstwa Eric'a Schwartz'a (7)
- ¤ It's not easy to be a Fox or a Bunny - MurLik & TheDarkShadow (6)
- ¤ When Instinct Falls - Lettup & Kikis-Art-Journey (6)
- ¤ Nirlock - MonoFlax (4)
- ¤ Operation Dinnertime - Rem289 & Aoimotion (4)
- ¤ J - Rem289 & Aoimotion (3)
- ¤ The Secret of Finnick - SuperSmurgger (3)
- ¤ Two Side - Foxtrot (2)
- ¤ Masked - Exalleyx (1)
- ¤ Tying the Knot - Hagfish (1)
- ¤ FoxyTeaser - RobCivecat (1)
- ¤ Old and New Friends - Dynoex (30)
- ¤ Morning Call - 0l-Fox-l0 (26)
- ¤ Black Jack - Rem289 & Aoimotion (22)
- ¤ Bella Notte - Peanut.K (12)
- ¤ Confession - Peanut.K (12)
- ¤ Our Dream - Nacchan96 (11)
- ¤ Water Under the Burrows - Mead (11)
- ¤ Hello Bunnyburrow - HyenaTig (10)
- ¤ AIKM - Dogear & Inumimi Moeta (8)
- ¤ Born To Be Alive - Borba (7)
- ¤ The Longest Night - Borba (7)
- ¤ Never Say Goodbye - Borba (6)
- ¤ I Will Survive - Borba (6)
- ¤ Confidential Mission - EzequielBR (6)
- ¤ An Adventure in Zootropolis - RobertFiddler (4)
- ¤ Partners - Cookie-and-her-foxes (4)
- ¤ It Should Have Been Me - RobertFiddler (2)
- ¤ Meet the Hopps - RobertFiddler (2)
- ¤ Nick's Captive Christmas - Akiric & Kulkum (2)
- ¤ Reunion - Myrza289 (2)
- ¤ Together - As Estrada (2)
- ¤ Young Nick Wilde and Skye - Myrza289 (2)
- ¤ ZPD's Party Night - Borba (2)
- ¤ I Want To Dream Of You Forever - Borba (1)
- ¤ Pazurian kontra Złodziej - Ślązak Grzesiek (1)
- ¤ The White Tiger - R-FakonWolf (1)
Opowiadania
- ¤ Dzień, w którym Cię zabraknie - ŚlązakGrzesiek (19)
- ¤ Opowiadanie autorstwa Michael'a Lught'a (28)
- ¤ Hungry Hearts - Johnsoneer & KungFuFreak (71)
- ¤ Moje (Nasze) nowe Życie - Slowak (33)
- ¤ Tydzień Pełen Wrażeń - ŚlązakGrzesiek & Canvastigate (10)
- ¤ The Tale of Harecules - Zootopia123 (7)
- ¤ Dynamic Dissonance - weatheredlaw (6)
- ¤ Forever - HyenaTig (4)
Legenda
¤ - W trakcie tłumaczenia
¤ - W trakcie rysowania
¤ - W trakcie rysowania
¤ - Dawno nieaktualizowane, brak informacji o dalszych częściach
¤ - Wstrzymane bądź niedokończone
¤ - Zakończone
¤ - Wstrzymane bądź niedokończone
¤ - Zakończone
Dziękuję za tłumaczenie i twój poświęcony czas powodzenia w dalszych pracach
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDziękuję za tłumaczenie. Mam pytanie, czy gdyby jakiś Polski twórca udostępnił komiks po polsku to też znajdzie się on tutaj, czy ten blog jest zarezerwowany tylko dla przetłumaczonych? ;)
OdpowiedzUsuńTak, jak mi się spodoba to mogę wrzucić
Usuń